17 lip 2014

Prolog


♠ ♠ ♠

  Powieki zadrgały, otwierając zielone oczy. Było zimno i bardzo ciemno. Ale ta para oczu była przyzwyczajona do ciemności. Musiały to zaakceptować, mimo że tego nienawidziły. Ale ciemność podsycała to, czego potrzebował. Mrok, zimno, które wkradało się w kąty małego pomieszczenia i cierpienie – to wszystko powiększało ogień w tych zielonych oczach.
Dłonie ponownie zacisnęły się mocno na cienkim kocu. Sen był taki sam jak zwykle. Mimo, że często przybierał różne formy, to zawsze był tego samego rodzaju. Zastanawiając się nad tym, jego mózg w kółko go oglądał. Ona znajdowała się przed nim, morze zielonych oczu krzyczało o pomoc. Krew była na jego rękach. Mógł poczuć, że była gorąca i świeża, przez co jego uścisk się zacieśniał.
Tym razem jego dłonie znajdowały się na jej szyi, zaciskając mocniej i mocniej. Wrzeszczała, swoimi rękami ciągnąc za jego, czerwone od krwi, która nie była jej, ale którą kochała z całego serca; którą uważała za cenniejszą niż jej własna. Marzył o tej krwi od lat, pragnąc pomalować nią miasto, prezentować ją.
Odgłos życia opuszczającego jej drobne ciało zawsze uderzał w jego uszy podczas snów. Dźwięk ten nawiedzał go też w dzień, było to jego osobiste przypomnienie, by odpowiednio się zachowywać, cicho siedzieć i robić, co mu kazano. Chciał ponownie usłyszeć ten piękny dźwięk, dźwięk zemsty i sprawiedliwości.
Gdy usiadł, wokół panowała cisza. Spojrzał na swoje dłonie, obnażone i czyste. Czego by nie zrobił, żeby tylko owinąć je wokół jej szyi, by mieć ten kolor na swoich rękach. Zadrżał z nienawiści i pochylił głowę.
Cały ten czas zostawił go z jedną rzeczą do wykonania. Zostawił go, by pomyślał nad swoją złością, by skupił się na tym, czego nienawidził przez większość swojego życia.  Dwójka ludzi. Dwójka ludzi-to jedyne, do czego się zbliżał. Dwójka ludzi sprawiła, że przemyślał milion sposobów na zabicie kogoś. Dwójka ludzi sprawiła, że śnił o purpurze, oddychał ze złym zamiarem i diabelsko się uśmiechał.
Kładąc się, uśmiechnął się do sufitu. Plusem w marzeniach było to, że mogłeś sprawić, że staną się rzeczywistością. Gdy dorastał, zawsze był bardzo zdeterminowanym chłopcem. Pomagało to, że miał innych ludzi, którzy czuli się w ten sam sposób.
I gdy wpatrywał się tak w sufit, z uśmiechem cienkim jak żyletka gotowa przeciąć skórę i z promykiem w oczach, gotowym do zniszczenia życia, wypowiadał ich imiona jak mantrę. – Rae Bastian. Harry Styles.

♠ ♠ ♠

hej misiaki! x
a więc mamy prolog Whispers! jak wrażenia? czego spodziewacie się po drugiej części? ;)
kafhjjafh jestem tak podekscytowana tym tłumaczeniem! :D
poza tym, planujemy też zmienić niedługo szablon, na bardziej pasujący do obu części, ale na razie dopiero szukamy kogoś, kto  nam go zrobi, dlatego nie wiem, kiedy się pojawi :)
pozdrawiam! x

12 komentarzy:

  1. Kurde.

    Napisałam taki w uj długi komentarz, opisałam moją reakcję itp
    Ale mi się skasowało, dlatego tylko powiem, że
    Czekam z niecierpliwością :))
    Papa

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na nowy rozdział! x
    Już chcę wiedzieć co się wydarzy

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pierdziele ale wstep masakra oj duzo bedzie sie dzialo niestety nic nigdy nie jest idealne ale gdyby zycie bylo perfekcyjne to byloby nudno niecierpliwie czekam na pierwszy rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  4. cudo wow nie moge sie doczkeac

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś już chyba nie zasne *_*

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę przerażający :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się psychicznie, czyli tak jak lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo! Zapowiada sie ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. zapowiada sie mega ciekawie o boze ale ja chce zeby oni mieli szczesliwe zycieeee

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie moge sie doczekac! Xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogłam sie doczekać ! :) świetny

    OdpowiedzUsuń
  12. jej ten prolog jest...straszny
    czekam na pierwszy rozdzial x

    OdpowiedzUsuń