7 lut 2014

18: 'Bad Qualities'



♠ ♠ ♠

I've got the scars from tomorrow and
I wish you could see, see
That you’re the antidote to everything except for me, me
- My Songs Know What You Did In The Dark, Fall Out Boy

   W domu panowała cisza, gdy Harry usiadł na łóżku Rae. Nie miała nic do powiedzenia, gdy weszła do łazienki, by chwycić wodę utlenioną i bandaże. Krwawienie z jego nosa ustało, ale oczywiście miał zniszczoną koszulę, tak samo jak szmatkę, którą dała mu, by powstrzymać wypływ krwi.
Otwierając buteleczkę, uklękła przed nim, nalewając płyn na wacik i przetarła nim zadrapania na jego knykciach. Syknął z bólu, ale zignorowała to, starając się być delikatną w stosunku do jego posiniaczonych dłoni, gdy je oczyszczała i opatrywała.
Chęć pobawienia się jego długimi palcami nie była tak ogromna jak zazwyczaj; było jej daleko do przejęcia się tym. Mimo, że czuła się źle z tym, że Harry wygląda tak żałośnie i jakby był nieobecny, to nie powstrzymało to złości, którą czuła co do jego osoby.
Po wyrzuceniu wacików, wróciła z woreczkiem lodu, który przełamała, umożliwiając chemikaliom wywołanie zimnego uczucia, po czym wręczyła to Harry’emu, który bez słowa przyłożył lód do nosa. Nie wyglądał, jakby żałował tego, co zrobił i właśnie to wkurzało Rae najbardziej.
Dziewczyna nie akceptowała takiego zachowania. Nie obchodziło ją, co ten mężczyzna powiedział jemu czy też jej. Nie powiedziała mu, że w porządku było wszczynanie awantur i nie pozwoliła mu również czuć się jakby wyświadczył jej przysługę. Rae nie była w żadnych kłopotach, a nawet jeśli, to z pewnością nie musiał zachowywać się w ten sposób.
Wyczuwając jej gniew, zapytał. – Dlaczego jesteś na mnie zła? – Kiedy nie odpowiedziała, a jedynie zabrała się za ściąganie butów, ponownie się odezwał. – Równie dobrze możesz mi powiedzieć.
Rae odwróciła się, wzdychając nieszczęśliwie i wyrzuciła ręce do góry. – Nie możesz po prostu chodzić i bić ludzi, Harry. Rozumiem, że myślałeś, że mi pomagasz, ale wszczynanie bójek tylko dlatego, że ktoś powiedział coś idiotycznego, nikomu nie pomaga.
- Położył na ciebie łapy-
- Tak samo jak i ty! – odkrzyknęła, rzucając butami w kąt. Odchodziła od zmysłów, wiedząc, że Trystan miała rację, gdy mówiła, że może nie chcieć odkryć jaki Harry jest naprawdę. Ciekawość ugryzła ją w tyłek, o czym doskonale wiedziała.  – To był klub, takie coś się zdarza! Ale kiedy ostatnim razem sprawdzałam, nie prosiłam cię, byś mnie niańczył, Harry. Jestem dorosła. Zastanawiałeś się kiedykolwiek jak radziłam sobie bez ciebie? Ponieważ radziłam sobie.
Harry stał ze złością i zaczął dreptać w tę i z powrotem. Rae nie chciała przyznać, że bała się go, ale tak rzeczywiście było. Była pewna, że jej nie uderzy, ale czasami ten błysk złości w jego oczach zaskakiwał i nie była pewna, czy ją rozpoznaje, gdy to się dzieje. – Możemy porozmawiać o tym później? Jestem teraz pijany i-
- Dokładnie – warknęła, krzyżując ramiona. – Jesteś pijany. Może ty nie myślisz, że masz problem, ale dla mnie to oczywiste, że alkohol podsyca twoją wściekłość. I powinnam się wstydzić, że pozwoliłam, byś wymknął mi się spod kontroli.
Zmarszczył brwi ze złością, nie spodobała mu się odpowiedź. – Wszystko jest ze mną w najlepszym porządku-
- Po prostu idź. – Jej rozczarowanie zaskoczyło go do tego stopnia, że zamilkł i nie był pewny, czy zawiodła się na nim czy na samej sobie. – Mam dość bycia mieszkaniem, w którym możesz się zataczać jakbyś był w hotelu. Od początku nie powinnam pozwolić, by uszło ci to na sucho.
Rozwścieczony, odwrócił się na pięcie i wyszedł z pokoju. Słyszała jego głośne kroki, gdy zbiegał po schodach; przypuszczała, że próbował zrobić dziury w tej cholernej podłodze. Trzaśnięcie frontowych drzwi sprawiło, że podskoczyła, ale cisza, która po tym nastała, była jeszcze gorsza.
Usiadła. Była zła nie tylko na jego gwałtowność, lecz także na siebie. Od samego początku powinna wiedzieć, że dopuszczenie do tego, by pił tak dużo, było idiotycznym pomysłem. W pewnym sensie to była jej wina i czuła się przez to niezwykle winna. Chciała go przetestować i ostatecznie doprowadziła do tego, że ją wkurzył.
Przez ostatnie kilka dni myślała, że może Harry może się zmienić. Niewątpliwie, nie zawsze był tak wściekły i na pewno chociaż raz wiedział, jak to jest bez tego gniewu, który w nim tkwił. Czuła się, jakby jej obowiązkiem było w jakiś sposób go do tego przywrócić, ale nie mogła tego zrobić, jeśli on tego nie chciał.
Nie wiedząc, co jeszcze może zrobić, wczołgała się do łóżka, obiecując sobie, że rano uda się do swojego ojca w poszukiwaniu rady. Czasami jedynym sposobem, by zrozumieć jak postępować z ludźmi, jest pójście do taty.

*

- Myślisz, że ludzie mogą się zmienić? – Pytanie opuściło usta Rae, gdy usiadła w ogródku za domem jej ojca. Słońce mocno grzało jej w plecy, gdy usadowiła się na krześle naprzeciwko taty. Jedli lunch na letnim powietrzu, jego oczy ze skupieniem wpatrywały się w córkę. – Myślisz, że… jeśli chcą dla siebie lepiej, to mogą? Czy zostaną już tacy na zawsze?
Rodzic oparł się o siedzenie, zabierając trochę czasu na przemyślenie jej pytania. Rae zawsze lubiła pytać go o takie rzeczy, ponieważ on zawsze rozważał wszystko przez chwilę, a potem odpowiadał najlepiej, jak tylko potrafił. – Myślę, że ci ludzie w gruncie rzeczy są osobami, którymi zamierzali być, ale nie mogą zmienić swojego charakteru czy też sposobu, w jaki reagują na pewne rzeczy.
Rae pokiwała głową, popijając słodką herbatę. Podniosła z talerza frytkę i delikatnie ja zjadła. Myślała, że Harry był w zasadzie tą samą osobą, na jaką został wychowany: bystry, zabawny i naprawdę miły. Ale miał złe odruchy i zachowanie. – Więc twierdzisz, że jeśli ktoś jest złą osobą, to zostanie już taki na zawsze?
Wzruszył ramionami, składając ręce. – Sądzę, że łatwiej jest być złym człowiekiem niż dobrym. Podejmowanie prawidłowych decyzji i robienie odpowiednich rzeczy może być naprawdę trudne. Nie wszyscy z nas mają taką zdolność.
- To chyba ma sens.
- Dlaczego pytasz? Nie myślisz, że jesteś złą osobą, prawda?
Rae energicznie potrząsnęła głową. – Nie, oczywiście, że nie. Po prostu… zastanawiałam się, czy niektórzy ludzie mogą się kiedykolwiek zmienić, wiesz? I jeśli mogą, to czemu tego nie robią?
- Zrobią, jeśli będą tego chcieli. Decyzje podejmujemy w życiu głównie dlatego, że tego chcemy, a rzadko dlatego, że potrzebujemy. Chcieć i nie chcieć to taka natura człowieka.
- Zamiast lekarzem powinieneś być mówcą – zaśmiała się, potrząsając głową. Naprawdę w to wierzyła. Zawsze wydawał się mieć coś odpowiedniego do powiedzenia, a jego rozsądek czasami ją zdumiewał.
Jej tata zaśmiał się głośno. – Miałem za żonę bardzo mądrą kobietę – Rae spojrzała na niego na wspomnienie o matce. Poczuła w piersi lekkie ukłucie, tak bardzo za nią tęskniła. Wiedziała, że jej tata również z całego serca za nią tęskni – to był po części powód, dla którego był dla niej tak opiekuńczy. – Jesteś podobna do swojej mamy, wiesz? Zawsze widzisz we wszystkim dobro i dla każdego chcesz jak najlepiej.
Rae wzruszyła ramionami. – Nie mogę tego powstrzymać.
- Wiem, że nie możesz. Pamiętaj tylko, że nawet jeśli widzisz w każdym dobro, to nie znaczy, że to ich definiuje. Nawet źli ludzie mogą mieć dobre cechy.
Dziewczyna mocno uważała, by unikać szczegółów, które mogłyby naprowadzić jej ojca na to by myślał, że umawia się z Harrym Styles’em. Mężczyzna dokładnie wiedział, kim był Styles i chyba urwałby jej głowę, gdyby wiedział, że spędza z nim czas, a nawet się w nim trochę podkochuje.
Po lunchu, Rae dała tacie buziaka na pożegnanie i czuła się już nieco lepiej, co do tej całej sytuacji z Harrym. Było ciężko, wiedząc, że ktoś ma problem i chce się go pozbyć, ale nie chce zaangażować się albo przekroczyć granice.
W drodze do domu, jedyne o czym mogła myśleć to, czy Harry nie był złą osobą z dobrymi cechami. On był dobrą osobą ze złymi cechami, a ona rozpaczliwie pragnęła mu pomóc.

♠ ♠ ♠

hej misie! króciutki i niezbyt ciekawy rozdział - wiem. ale no cóż, widocznie takie też muszą być :D
razem z Kinką już za tydzień zaczynamy ferie, yaaay! byle do piątku! tymczasem współczuję bardzo tym, którzy w poniedziałek muszą już wrócić do szkoły i gratuluję tym, którzy być może dopiero ferie zaczynają ;)
dajcie znać jak podobał się Wam rozdział! x
miłego weekendu, ferii i w ogóle życia! XD
pozdrawiam x
@another_camille

20 komentarzy:

  1. kocham te opowiadanie jest szalone !!!!!!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jajć! jakie cudo <3 kocham postac Harry'ego :))

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział czekam do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział!
    Podoba mi sie przy niej taki spokojny Hazz ^^ -Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski jak zwykle *.* ♥ Wolałam jak Harry był pijany i uroczy *.* xD
    //Juljaa

    OdpowiedzUsuń
  6. super :) kurcze oby pomogła Harry'emu się troszke zmienić na lepsze ;) lubie jak Harry jest słodki i taki miły i wgl :)
    extra rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Krótki, ale i tak świetny *o*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już wróciłam do szkoły. Od poniedziałku już chodzę. Ogulnie rozdział trochę nudny. Ale następny pewie będzie ciekawy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już wróciłam do szkoły. Od poniedziałku już chodzę. Ogulnie rozdział trochę nudny. Ale następny pewie będzie ciekawy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. moim zdaniem opowiadanie jest zajebiste, ale tracicie wejścia kidy dodajecie co tydzień, to trochę za długo... radzę wam dodawać choć 2 razy w tygodniu, bo po prostu większość zapomni o blogu, o tym co się działo w opowiadaniu albo znudzi ich to ;) to trochę zniechęca ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my też mamy szkołę i własne życie, więc to wbrew pozorom nie jest takie proste. ale skonsultuję się z Kinką i zobaczymy, co da się zrobić :)
      @another_camille

      Usuń
  11. Troszkę nudny ale to nie wasza wina, najwidoczniej takie też czasami muszą być. Chyba następny będzie ciekawszy. A tłumaczenie jak zawsze świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  12. fajnie,że byla rozmowa Rae i jej ojca:) nudny troszkę,ale jak piszesz,takie tez musza byc:)

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział świetny!bardzo fajna niespodzianka bo długim powrocie z ferii..do uslyszenia!xx

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowny rozdział! <3
    @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mogę doczekać się następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomimo tego, że bardzo krótki, ten rozdział bardzo mi się podoba :)
    Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na następny, bo już nie mogę się doczekać co będzie dalej!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ona stworzyła nowego człowieka :) uwielbiam to czytac :*

    OdpowiedzUsuń