7 mar 2014

28: 'Parties'


♠ ♠ ♠

I've got a mouth like a sailor
And yours is more like a Halmark card
If you wan't to pick a fight,
I'm gonna have to say goodnight
-Only Prettier, Miranda Lambert


 - A więc. – Odważyła się Rae, odchodząc od zamkniętych drzwi sklepu muzycznego do samochodu Harry’ego, zasysając resztki koktajlu mlecznego. Niall i Harry szli po obu jej stronach, szczęśliwi. Niall szedł sprężystym krokiem, nie zważając na resztę świata. – Zamierzacie dalej podlizywać się moim przyjaciołom czy o co w tym wszystkim chodzi?
Harry wzruszył ramionami, okrążając samochód, by dotrzeć do strony kierowcy. Rae poniekąd spodziewała się, że Niall usiądzie na miejscu pasażera, ale zamiast tego, skierował się na tył. Wzruszając ramionami, zajęła siedzenie obok Harry’ego. – Po prostu lubię robić przeciwieństwo tego, co myślisz, że zamierzam.
- Tak, podoba ci się bycie skomplikowanym. Powiedz mi coś, czego nie wiem.
Było to bardzo prawdziwe, a dodatkowo Harry potwierdził ten fakt, kiedy uśmiechnął się nieco złośliwie, włączając silnik. Wyglądało na to, że większość ich związku opierała się na próbie robienia czegoś nieoczekiwanego w imieniu reszty. Widoczne to było przy całkiem interesujących czynach.
Rae nie kłopotała się pytaniem, gdzie jadą. Po obserwowaniu kierunków wiedziała, że kierowali się do mieszkania Harry’ego. Właściwie była przyjemnie zaskoczona, gdy zobaczyła auta innych. Wyglądało na to, że miał u siebie na noc małe zgromadzenie.
Wychodząc z samochodu i idąc w kierunku domu, zrównał z nią krok, uśmiechając się nieco do siebie. Szturchnęła go łokciem w bok, jakby pytała, z czego się cieszy. – Nie martw się, nie piję dzisiaj. Będę udawał idealnego gospodarza.
- Więc to znaczy, że mogę się upić jak dziewczyna z żeńskiego stowarzyszenia?
Zaśmiał się głośno, wchodząc po schodach i otwierając drzwi. Muzyka rozchodziła się po domu. – Jeśli to jest to, co chcesz zrobić.
Prawdę mówiąc, to nie tego chciała, po prostu uderzała w jego czułe miejsca. Właściwie, razem z Harry’m, przez całą noc utrzymywała wszystkich w ryzach. Trystan również tu była, wypełniając się do pełna alkoholem, ale Rae już przywykła do pijanej Trystan. To do innej pijącej osoby, którą właśnie poznawała, musiała się przyzwyczaić.
Sam, dziewczyna, która poszła z nimi kiedyś do jednego klubu, też tu była. Jak zwykle była absolutnie kochana, dziękując Rae za bycie jedną z trzeźwych, którzy upewnią się, że nikt tego domu nie podpali.
Wchodząc do kuchni po wodę, Rae wpadła na jednego z chłopaków, których poznała, ale zapomniała jego imienia. Był wysoki, o jasnym kolorze włosów, z piegami i bardzo ładnymi oczami. Opierał się o blat, wyglądając na kompletnie pijanego i nieświadomego, gdzie jest. – Wszystko w porządku? – zapytała, poklepując go po ramieniu. Jego twarz okazała zainteresowanie, gdy patrzył na nią z leniwym uśmiechem na ustach.
Pokiwał głową. – Kim jesteś? Jesteś urocza.
- Mam na imię Rae – odpowiedziała, otwierając lodówkę i wyciągając z niej butelkę wody. Odkręciła nakrętkę i przyłożyła swoje pomalowane na czerwono usta, żeby pociągnąć łyka. Nadal obserwowała go z lekkim rozbawieniem. Było oczywiste, że niewygodnie mu się stało. – Nie mogę powiedzieć, że widziałam cię wcześniej.
- Ah, ty jesteś jedną z dziewczyn Harry’ego. – Rae zmarszczyła brwi, zatrzymując się, gdy chłopak machnął ręką, wyraźnie nic o niej nie myśląc. To uderzyło w jej miejsce odpowiedzialne za rozdrażnienie, ale nic nie powiedziała. – On zawsze wyrywa te ładne. Choć nie można powiedzieć, że często zostaje z jakąś tak długo, jak z tobą.
Rae wzruszyła ramionami. – Radzimy sobie.
- Oh tak – zażartował, odpychając się od blatu. – Jestem pewien, że jego wściekłość w ogóle ci nie przeszkadza. Cóż, baw się z tym dobrze, Reese-
- Rae.
- Tak, właśnie. Zobaczymy jak długo poradzisz sobie z facetem ze skłonnościami do furii, jakim jest Harry Styles. One wszystkie myślą, że są ostatnie – zaśmiał się nieco, potrząsając głową. - Tak w ogóle, gdzie ten gościu poszedł?
Wskazała jedynie na salon, patrząc jak chwiejnym krokiem wychodzi z pomieszczenia. Jej rozdrażnienie nie wytrąciło problemów Harry’ego z gniewem. Wiedziała, że one były tu bardzo prawdziwe. W jego domniemaniu, ona nie byłaby w stanie sobie z nimi poradzić. Nie sądziła, że to miłe, mówić komuś, co może, a czego nie może znieść.
Przez resztę wieczoru jej nastrój był nieco popsuty. Siedziała na kanapie, rozmawiając ze znajomymi, ale nie przestała myśleć o tamtych słowach. Pewna część jej zastanawiała się, jak długo jeszcze będzie sobie radzić ze strumieniami złości Harry’ego. Mimo, że były one przypadkowe i często potrafiła je uspokoić, jak długo będzie zbyt długo?
Starając się zignorować tę myśl, próbowała cieszyć się tą nocą. Harry nie wydawał się być w jakimkolwiek złym humorze, więc ostatecznie usiadł obok niej, dzieląc się z nią małymi uśmiechami i żartami, że ludzie wkoło byli całkowicie narąbani. To rzeczywiście było zabawne.
Dopóki nie odezwał się ten sam chłopak z kuchni. – Więc, jak długo ta tutaj jest w pobliżu? – Wskazał na Rae, która przerwała rozmowę z Sam. Spojrzała na chłopaka, który siedział na podłodze, chwiejąc się na boki. Było oczywiste, że nie miał umiaru. – Przypuszczam, że dłużej niż reszta?
Harry wpatrywał się w niego, nie będąc pewnym, czy był rozbawiony jego idiotycznym zachowaniem czy zły. Zlekceważyła pytanie chłopaka. – Nieważne, kolego. Nie pijesz już więcej, okej?
- Ty nawet nie pijesz! – Głos chłopaka był bardzo głośny i przesadny, gdy śmiał się do siebie. Nikt inny się nie śmiał, ale raczej patrzył na niego znacząco i ze wstrętem. Rae miała wrażenie, że to nie był pierwszy raz, kiedy był niegrzeczny. – Jak ona cię do tego zmusiła?
- Nie zmusiła mnie do niczego.
Rae zerkała z boku na Harry’ego. Teraz na jego twarzy pojawiła się irytacja. Oparł się z powrotem o kanapę, kładąc ramię na oparciu i przysuwając się bliżej Rae. Zauważyła, że robił to, gdy stawał się rozdrażniony, tak jakby próbował uniknąć konfliktu będąc w jej pobliżu. – Miałeś o wiele za dużo pierdolonego alkoholu, kolego – potwierdził Niall, klepiąc chłopaka po plecach. Rae nadal nie przypomniała sobie jego imienia. Nie, żeby musiała to wiedzieć, skoro i tak był dupkiem. – Może po prostu sobie już odpuścisz, co?
- Cóż, to znaczy, ja chciałem tylko zwrócić uwagę, że się już więcej nie szmacisz.
Harry chciał coś powiedzieć, ale Rae go wyprzedziła. – Jeśli masz ze mną jakiś problem, wykrztuś to z siebie, okej? W przeciwnym wypadku, zamknij buzię i pozwól nam myśleć, że jesteś niezdarnym idiotą, zamiast udowadniać to przez twoje gadanie.
Wszyscy mrugali w zaskoczeniu, gdy usiadła wygodnie, krzyżując ramiona. – Jesteś trochę wredna.
- A ty trochę pijany – odgryzła się, mając już dość jego bredni. – Tobie, mój przyjacielu, odpierdala po dwóch piwach i naprawdę potrzebujesz nauczyć się, jak utrzymywać zawartość alkoholu.
- Kto cię zaprosił?
- Sama się zaprosiłam. Wiesz, gdzieś tam daleko jest małe, biedne drzewo, które umiera przez produkowanie dla ciebie tlenu. Naprawdę powinieneś przeprosić za jego marnowanie.
To spowodowało, że cała impreza wybuchła hałaśliwym śmiechem, gdy siedział tak na podłodze, gapiąc się. Podnosząc się, skierował się w stronę drzwi, wyszedł i zatrzasnął je za sobą. Poza tym, Harry śmiał się razem z resztą i złożył całusa na jej policzku.
Mimo, że nigdy nie była niegrzeczna dla ludzi, to nie zamierzała tak siedzieć i pozwalać, by jakaś urżnięta ciota mówiła obraźliwe rzeczy do niej lub do Harry’ego. Odezwały się jej ochronne instynkty i nie mogła się powstrzymać, ale odparowała swoimi komentarzami, gasząc go.
- To ten ogień, który tak lubię – wyszeptał Harry, przyciągając ją bliżej i znacząco się do niej uśmiechając. Również lekko się uśmiechnęła, ale nie za bardzo, nadal będąc rozdrażnioną. – Aw, nie denerwuj się, kochanie. To było nawet seksowne.
- Nie mogę powstrzymać tego, że jestem zdenerwowana. Miałam ochotę go porządnie zdzielić – westchnęła, potrząsając głową. – Czasami naprawdę nie rozumiem was, mężczyzn.
- I prawdopodobnie nigdy nie zrozumiesz.
- Z pewnością.
Było już coraz bliżej końca imprezy, a Trystan była pijana, dlatego Rae wiedziała, że to już czas, żeby zabrać ją do domu. Mimo, że Harry zasugerował jej, by została, ta nadal nalegała, że pójdzie do domu. Uśmiechnął się, gdy powiedziała, że będzie w porządku, jeśli choć raz na jakiś czas pojawi się we własnym domu.
Zanim dwie dziewczyny wyszły, Rae podbiegła do Harry’ego, który był w środku mówienia czegoś, powodując, że przerwał. Przepłynęła przez nią odwaga i stanęła na palcach, mocno przyciskając usta do jego, tak mocno, że od razu zareagował, łapiąc ją w talii i przyciągając do siebie, pogłębiając pocałunek i sprawiając, że jej serce przestało bić.
- Nie przeszkadzajcie sobie – zawołał Niall, gdy niechętnie się rozdzielili, Harry zębami pociągnął jej dolną wargę i odsunął się, szczerząc się do niej. – Jestem tylko Irlandczykiem za zasłoną.
Po tym, Rae przekroczyła próg drzwi, zaczepiając ramiona ze swoją nietrzeźwą przyjaciółką. Podchodząc do samochodu Trystan, Rae pomogła jej wsiąść na siedzenie pasażera, delikatnie wyszarpując klucze z torebki Trys i wsiadając na miejsce kierowcy.
Odpalając samochód, zatrzymała się, gdy jej telefon zawibrował. Poniekąd oczekiwała, że to wiadomość od Harry’ego zawierająca coś głupiego lub przekazująca, że zadzwoni do niej później, jednak na wyświetlaczu zobaczyła nieznany numer. Otwierając smsa, wpatrywała się w ekran, od razu po przeczytaniu wiedząc, od kogo był.
Tak szybko wychodzisz?
Poczuła się przez chwilę odważna, wysłała wiadomość z odpowiedzią i odrzuciła telefon, opuszczając miejsce parkingowe Harry’ego.
Zostaw mnie w spokoju, Leon. Zabiję cię.


♠ ♠ ♠

 cześć misie! x
haha Rae wygrywa wszystko, czasami naprawdę ją uwielbiam XD 
aksfgsafhn Leon znowu się wpieprza! czy mu życie niemiłe?!
dajcie znać, co myślicie o tej sytuacji z Leonem, może macie już pomysły/domysły jak to się dalej potoczy? ;>
jakoś dziwnie mi się tłumaczyło ten rozdział. czasami mam takie dni, że idzie mi to wszystko tak szybko i gładko, a dzisiaj jakoś tak mi się to ciągnęło. eh, nevermind.

przypominam o koncie na tt Harry'ego i Rae   :)
buziaki! x
@another_camille

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

24 komentarze:

  1. Taką Rae mogłabym polubić haha
    ten pocałunek na końcu.. *___*
    Leo ty dupku, jeśli coś jej zrobisz, Harry powyrywa ci nogi z dupy XD lolz

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ja nie mam pomysłu, ale to jest normalne. WOW ! Nie sądziłam, że Rea jest taka zaborcza i "ostra"? Nie spodziewałam się tego po niej. Taką Rea lubię :) Już mówiłam Leon odwal się! To jest " dziewczyna Harry'ego Styles'a " i nie masz tu nic do gadania! Ha ha... Dostanie mu się lanie od Harry'ego po pijaku czy nie nieważne. Liczy się,że tak :D
    ~Olivia

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ja nie mam pomysłu, ale to jest normalne. WOW ! Nie sądziłam, że Rea jest taka zaborcza i "ostra"? Nie spodziewałam się tego po niej. Taką Rea lubię :) Już mówiłam Leon odwal się! To jest " dziewczyna Harry'ego Styles'a " i nie masz tu nic do gadania! Ha ha... Dostanie mu się lanie od Harry'ego po pijaku czy nie nieważne. Liczy się,że tak :D
    ~Olivia

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawde teksty rea to czasem, lepsze niż komedia. haha :)
    Leon, Leon Leoś ... oh o co Ci bladę kurczę chodzi, he?

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdzial swietny a wy macie wielki dar do tlumaczenia!xxxx

    OdpowiedzUsuń
  6. awwww ten rozdział jest vdlmboobobndosn *-* kocham to tłumaczenie i dziękuję że je tłumaczycie <3 Kocham Was <3 nie mogę doczekać się nexta xx
    @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  7. zapewne chce rozwalić ich związek i mega zdenerwować Harr`ego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Omg jak go zgasila haha epickie zaskoczyla mnie tym tekstem na serio niech ten leon spada i dlaczego to sie nazywa burn?

    OdpowiedzUsuń
  9. Leon.. Ciota jebana odpierdol sie od Rae!

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie! Podoba mi sie ten rozdział :) zadzwonią Rea :*

    OdpowiedzUsuń
  11. ugh, ubic tego Leona!
    Rae jest taka cudowna :*
    swietny rozdzial ^.^

    OdpowiedzUsuń
  12. genialne <3 ! czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochanie <3 Czytam wszystko regularnie, ale nie dodaję komentarzy, a pewnie to daje ci motywacje więc od dzisiaj zaczynam ♥ Odwalasz kawał dobrej roboty, na prawdę świetne tłumaczenie ;) Podoba mi się to że dodajesz rozdziały regularnie xx Jak jest mało komentarzy to się nie przejmuj bo na pewno jest tutaj więcej takich szarych myszek jak ja które tylko czytają i kochają to opowiadanie ;) @superheroishere

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewno masz rację ;) dziękujemy za przemiły komentarz, dodałaś nam jeszcze więcej motywacji! :)
      buziaki! x
      @another_camille

      Usuń
  14. Kocham to tłumaczenie, bardzo szybko dodajecie rozdziały ;3 Leon, no cóż mam mieszane uczucia co do niego ;) x

    OdpowiedzUsuń
  15. ŚWIETNE NASZA REA STAJE SIĘ KOBIETĄ XD

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie ten Leon denerwuje!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Rae, jakaś ty szalona, haha! Ja, jak się wkurzę, to bluzgqm gorzej niż kiedykolwiek wcześnij, a bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi.
    Hmm... Ten sms... Podejrzane. Leon. Aż ciarki przechodzą, serio. Harry będzie pewno wkurwiony, że Rae nie powiedziała mu o smsie, ale z drugiej strony... powinien wiedzieć. A co, jeżeli nagle Rae zostanie porwana, a Harry nie będzie wiedział kto to mógłby być, bo nie miał żadnych wskazówek, takich jak TE SMSY? Eh, nie wiem, później będzie tego żałowała, ale cóż...
    Jestem ciekawa słów tego pijanego gościa. Wiesz, niby jego słowa były tak jakby rzucone na wiatr, ale coś w nich było, coś... takiego. Na pewno to coś nie daje mi teraz spokoju, i Rae również. Okaże się :)

    ''- Nie przeszkadzajcie sobie – zawołał Niall, gdy niechętnie się rozdzielili, Harry zębami pociągnął jej dolną wargę i odsunął się, szczerząc się do niej. – Jestem tylko Irlandczykiem za zasłoną.'' KOCHAM CIĘ NIALL, HAHA!

    Mam nadzieję, że nowy rozdział pojawi się jak najszybciej, oczywiście nie pośpieszam, dodasz w swoim czasie.

    + Dziękuję za poinformowanie mnie na twitterze :) x x
    @Potterhead5evr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, Niall to taki mistrz drugiego planu ;)
      dziękujemy za komentarz! :)
      pozdrawiam x
      @another_camille

      Usuń
  18. pierdolony leon hagdkswj
    rae i harry tacy słodcy awww
    zajebiste po prostu hagslwj haha

    OdpowiedzUsuń
  19. Nienawidzę tego gościa czyt. Leona -,-' Co za kretyn.
    Harry i Rae są tacy słodcy Aww *.* Uwielbiam ich po prostu :3
    Czekam na kolejny z niecierpliwością :D
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Czemu nie ma nn?:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ferie wiecznie nie trwają, a była już mowa w jakie dni rozdziały będą dodawane.

      Usuń
  21. Oho Oho jak harry dowie się o tych esach to się wkurwi i będzie dobra akcja oczywiście w negatywnym tego słowa znaczeniu xd
    Czekam na nn xx

    OdpowiedzUsuń