1 kwi 2014

35: 'Don't Hide'


♠ ♠ ♠

One mile to every inch of
Your skin like porcelain
One pair of candy lips and
Your bubblegum tongue
- Your Body Is A Wonderland, John Mayer

  - Więc – zaczął Harry, rozsiadając się na całej kanapie w studio Rae. Posłała mu spektakularne spojrzenie, gdy przemieszczała się po pokoju. Południowe światło słoneczne, przebijało się przez okno, oświetlając pomieszczenie, kiedy dziewczyna zbierała losowe rzeczy, wiedząc, że się jej przydadzą. – Zamierzasz mnie narysować, jak jedną z tych francuskich dziewczyn, tak?
Rae potrząsnęła głową, ignorując jego komentarz. Nie chciała nawet spytać chłopaka, czy może go narysować, ale coś w niej tak czy inaczej kazało jej to zrobić. Jego reakcja nie była tym, czego się spodziewała. Myślała, że zacznie się śmiać i wzruszy ramionami. Zamiast tego, okazał się bardzo chętny, nalegając, aby zrobili to w tej chwili. Nie miała pojęcia, dlaczego Harry’ego tak uszczęśliwiło to, że mógł zostać tematem jej obrazu. Ale kiedy złapał ją za dłoń i pociągnął na górę po schodach, a następnie praktycznie wepchnął przez drzwi do jej własnej pracowni, zdecydowała przystać na jego propozycję. Podczas rysowania chciała również wyrzucić kilka rzeczy ze swojej głowy. Minęło kilka dni, a ona wciąż nie rozmawiała ze swoim ojcem. Dzwonił kilka razy do niej, a nawet i do Trystan. Ale Rae nie była gotowa, aby dorosnąć i stawić czoła, rozwiązując z nim problemy. Wciąż nie była pewna, jak się z tym czuła i nawet kiedy Harry namawiał ją, aby odebrała telefon, nie zrobiła tego. Dziwne, że brunet tak bardzo chciał, aby porozmawiała z ojcem. Mimo, że tego otwarcie nie powiedział, Rae wiedziała, że to dlatego, ponieważ pragnął mieć rodziców, którzy opiekowaliby się nim tak, jak robił to jej tato. Czuła się trochę winna, ale nigdy nie powiedziała tego na głos. Nienawidził litości bardziej, niż jakiejkolwiek innej rzeczy.
Poprawiając wszystko, kiedy usiadła na krześle, Rae otworzyła swój szkicownik na czystej kartce. Chciała zrobić prosty rysunek ołówkami, nic twardego i nic zaawansowanego. Harry miał rodzaj twarzy, z którą nie chciałeś zbytnio fantazjować; ołówki i cienie były wystarczające, aby narysować tę piękną twarz. Lily, kuzynka Rae miała taką samą właściwość.
- Czy mógłbyś, proszę, przestać robić głupie miny, Haz? – zapytała, wzdychając na niego z uśmiechem na twarzy. Obecnie brunet robił zeza, a jego usta były otwarte w podejrzliwym wyrazie twarzy. Uśmiechając się, przybrał naturalną minę, a następnie usiadł prosto, krzyżując nogi i patrząc na dziewczynę. – Doskonale. Pochyl nieco głowę w stronę światła.
- Więc wyglądam anielsko?
- Lub będę mogła zobaczyć twoją twarz – dodała, uśmiechając się i patrząc w dół na swój szkicownik. Spojrzała znowu w górę, będąc pod wrażeniem, że utrzymywał poważną minę, przechylając głowę tak, jak prosiła. Była pewna, że obróci to w zwykły żart. – Ale to zależy od interpretacji.
Przesuwając dłonią po kartce, zaczęła rysować. Co najbardziej ją zszokowało, to fakt, że chociaż spoglądała kilka razy na twarz Harry’ego, większość malowała z pamięci. Znała zarys jego ust, krawędź linii szczęki i cień, który rzucały jego rzęsy bardziej, niż cokolwiek na świecie. Twarz Harry’ego była czymś, z czym była bardzo zaznajomiona.
Między nimi panowała cisza, pełen spokój, kiedy nadal pracowała ołówkiem, zamieniając biały pergamin w sztukę. Zmarszczka pojawiła się pomiędzy jej brwiami, gdy się skoncentrowała, wiedząc, że ponad wszystko chce, aby ten rysunek był idealny. Więcej niż jeden raz, wzięła dolną wargę między zęby, żując ją w skupieniu. Kiedy prawie kończyła, usłyszała lekki chichot Harry’ego, który spowodował, że spojrzała w górę, przerywając tym samym swoją pracę. Starał się, aby uśmiech, który jej posyłał, nie był zbyt duży, ale nie dało się nie dostrzec tego ożywienia, malującego się na jego ustach. – Co cię tak śmieszy?
- Marzę o tym, aby być dobrym w rysowaniu – mruknął cicho, objeżdżając spojrzeniem całą sylwetkę dziewczyny. – Bo chciałbym rysować ciebie. Taką, jaką jesteś, w taki sposób. Każdego dnia.
Serce Rae szybciej zabiło i czuła, że na jej policzkach pojawiły się rumieńce, kiedy oniemiała potrząsnęła głową. Harry zawsze zbijał ją z tropu, kiedy mówił takie rzeczy. Była tak bardzo przyzwyczajona do jego sarkazmu i wiecznego dowcipu, że powodowało to u niej potknięcie, za każdym razem, kiedy powiedział coś na skraju poetycznego. – Po prostu bądź cicho i nie zmieniaj pozycji, okej?
Nadal się uśmiechał. – Jasne. Spraw, abym wyglądał lepiej niż Mona Lisa.
- Pewnego dnia otworzysz usta i coś mądrego z nich wyjdzie.
- A kwadrat dodać B kwadrat równa się C kwadrat.
- Nie miałam na myśli twierdzenia Pitagorasa.
Zaśmiał się. – Myślałem, że jesteś zła w matematyce?
- Harry! Zamknij się!
Wzdychając zarówno w rozbawieniu, jak i w irytacji, Rae powróciła do rysowania. Harry był bardzo cichy przez resztę ich pracy, ale mogła usłyszeć jego małe chichotanie i zobaczyć, jak walczy z uśmiechaniem się przez cały czas. Doszła do wniosku, że chociaż był jej ulubioną rzeczą do rysowania, był równocześnie absolutnie irytujący. Kiedy skończyła, odłożyła ołówek, zagryzając ponownie wargi i zerkając szybko tam i z powrotem pomiędzy prawdziwym, a narysowanym Harrym. Dzieło Rae było tak blisko oryginału, z wyjątkiem faktu, że prawdziwy Harry miał coś piękniejszego i bardziej namacalnego niż rysunek mógł kiedykolwiek odtworzyć.
Zanim zdążyła mu powiedzieć, czy praca została skończyła, czy też nie, chłopak wstał i zaczął przemieszczać się po pokoju, biorąc podłużne kroki. Stanął przed dziewczyną, patrząc na nią z góry, jego oczy błyszczały, a na różowych ustach pojawił się uśmiech, kiedy wyciągnął dłoń w jej kierunku. Przewracając oczami, podała mu kartkę i wstrzymała oddech. Rae była nieświadoma, kiedy zaczęła się martwić o to, co Harry pomyślał na temat jej pracy. Wiedziała już wcześniej, że to zawsze będzie wysyłać ją na krawędź, kiedy oglądał jej rysunki, ale teraz naprawdę studiował, teraz naprawdę analizował to, co stworzyła. Pomyślała, że jej serce jest gotowe uwolnić się z klatki piersiowej. Zamiast cokolwiek powiedzieć, Harry odłożył rysunek, przesuwając dłonią po twarzy i odwracając na moment wzrok od Rae. Jej oddech zatrzymał się, kiedy zdała sobie sprawę, że był zdenerwowany. Ale potem spojrzał na nią, jego oczy były niemal lśniące. Bez słowa podniósł ją, a jego oczy nie opuszczały jej przez cały czas. Dłonie Harry’ego były lekkie jak piórko, kiedy tak tulił jej twarz, a jego oddech pachniał miętą, którą wyczuła, gdy uderzył w jej skórę, ciepły jak najmniejszy powiew lata na plaży. Opuścił delikatnie swoje usta na jej, sprawiając, że natychmiast zareagowała, stając na swoich palcach i opierając się na jego klatce piersiowej, a następnie owijając ręce wokół karku chłopaka. Jak to się często zdarzało, Rae wsunęła palce w jedwabiste włosy Harry’ego, zakręcając na nich pojedyncze kosmyki, a jej oddech zmienił się w szybkie i krótkie westchnięcia, kiedy odwzajemniała pocałunek. Wszystko o nim nagle wypełniło jej każdy zmysł. Smakował jak mięta i coś innego, co tylko należało do niego, pachniał jego głębokim, piżmowym płynem po goleniu i wyglądał na solidnego, ale jednocześnie delikatnego. Rae ledwo funkcjonowała, poza drżeniem i zszokowaniem, kiedy Harry podniósł ją i położył na podłodze, umieszczając w precyzyjnych ruchach pocałunki motyla na całej jej twarzy, jak gdyby każdy dotyk tych lekkich czułości coś znaczył, jak gdyby każdy niósł ze sobą coś istotnego. Dłonie Harry’ego silnie zaciskały się na talii dziewczyny, a następnie zaczęły przesuwać po krawędzi jej boku, aby za chwilę ukryć się pod koszulką. Gęsia skórka eksplodowała na jej całej, mlecznej skórze. Jego dłoń objęła całą płaszczyznę jej żebra, gdzie mógł poczuć bicie serca, dopasowując je ze swoim własnym. Małe dłonie wpełzły pod jego bluzkę, kiedy Rae odchyliła swoją głowę. Harry od razu z tego skorzystał, atakując muśnięciami skórę na jej obojczyku. Była tam jak jedwab. W rzeczywistości, sama poczuła się jak w niebie, a dla niego pachniała zbawieniem. Za to on pachniał i był wszystkim, co Rae zawsze chciała, a nigdy tego nie miała. Obie koszulki odeszły w zapomnienie, Rae owinęła wokół Harry’ego nogę, pomagając mu utrzymać równowagę. Każdy jej cal był w ogniu. Nagle wszystkie książki, wszystkie filmy opisujące pocałunek i dotyk, jako płonące uczucie nabrały sensu. Każde włókno, każdy atom, z których się składała, sprawiały, że miała ochotę krzyczeć, przepełniona najbardziej niebiańskim ogniem. Rae oddychała szybko przez rozchylone wargi. Wszystkie jej zmysły stały się tak bardzo dotkliwe. Każdy pocałunek Harry’ego umieszczony na jej ciele, każdy cal w jego klatce piersiowej, który dotknęła, mocny i twardy, każdy oddech, który wypuszczał ze swoich płuc i jego zapach na jej całej skórze. To powodowało u niej zawroty głowy.
- Rae. – Głos Harry’ego był głęboki i zachrypnięty w sposób, którego nigdy wcześniej jeszcze nie słyszała i to spowodowało, że zacisnęła dłonie na jego ramionach, kiedy pracował nad zapięciem od jej jeansów. – Rae, cholera jasna, jak ty je ściągasz?
- Och!
Pod wpływem chwili zapomniała, że zapięcie znajdowało się od wewnętrznej strony spodni. Poprowadziła jego dłonie, dopóki nie zorientował się o co jej chodzi, wydając z siebie dźwięk przepełniony ulgą, zanim nie zaatakował ponownie jej ust, całując ją mocno. Jej wargi już paliły i były opuchnięte, kiedy chłopak zsunął jej szorty w dół, po gładkich nogach. Nie przejmowali się zbytnio tym, że strącili coś, rzucając je przez pokój, bo byli zbyt zajęci uczuciem swoich ust na sobie. Odziana tylko w stanik i bieliznę, Rae zaczęła pracować nad rozpięciem spodni Harry’ego, co nie spotkało się z żadnym problemem, a po chwili już odrzuciła je na bok. W tym samym momencie, chłopak podniósł głowę, posyłając jej spojrzenie, przez które na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, była rozbawiona, bo zdjęcie jego dolnej części ubrania nie było niczym trudnym. Wydawało się, że to taka przypadkowa rzecz do zrobienia, ale Harry przewrócił oczami, zanim powoli zaczął składać pocałunki w dół jej klatki piersiowej, jego dłonie wędrowały po każdym kawałku jej ciała. Oddychanie stawało się coraz cięższą rzeczą do wykonania i mały jęk opuścił usta Rae, choć prawdopodobnie nigdy by go nie usłyszała, gdyby pusty pokój nie powodował tego, że dźwięki stawały się tak wyraźne. Gdzieś daleko, w głębi swojego umysłu, dziękowała Bogu, że Tryst nie ma w mieszkaniu.
Splątani na podłodze w studio, oboje kompletnie zatraceni w sobie nawzajem.
Rae powoli przyjmowała do świadomości, że Harry znajduje się pomiędzy jej nogami, ale ta myśl szybko została zamieniona przez zaskoczenie, kiedy zapięcie od jej biustonosza zostało zwolnione. Ledwo miała czas na rejestrację, że jego duże, silne dłonie, znajdowały się na jej plecach. Ostry oddech uciekł z otwartych ust Rae, kiedy Harry przeniósł się w dół, umieszczając pocałunki na jej piersiach. Wszystko było zagmatwanym bałaganem w jej mózgu i wiedziała, że to sprawka chłopaka. Harry powodował u Rae absolutny bałagan, nawet się przy tym specjalnie nie starając.
Paznokcie przejechały po brzuchu bruneta, kiedy brunetka przemieszczała swoje dłonie, obierając sobie kierunek do ramiona chłopaka, które następnie ścisnęła mocno, a kolejny lekki dźwięk miał przyjemność uciec, przez jej w połowie uchylone usta. Obdarowując pocałunkami skórę dziewczyny w obranym szlaku, prowadzącym z powrotem do jej ust, z mocną czułością przycisnął do nich swoje. Podpierając się jedną ręką, drugą przeczesał delikatnie włosy Rae, coś, co ją zaskoczyło i spowodowało, że w tym samym czasie poczuła się wspaniale. Było dla niej bardzo zdumiewającym, że stał się tak miękki. Nigdy, w milionach marzeń, nie wyobrażała sobie, że Harry będzie przesuwać swoją dłoń delikatnie w dół jej talii, zaczepiając palcem o bieliznę i subtelnie ją zsuwając. To był Harry, którego często nie widywała, ale jednego była pewna. Chwytając obie strony gładkiego, materiału w kratkę, Rae usunęła bokserki bruneta, w tym samym czasie, kiedy ten rzucił jej majtki za siebie, jego dłonie rozłożyły i wygładziły delikatnie jej nogi. Czuła zgrubienie powstałe na jego palcach poprzez pracę w piekarni i przewracanie niezliczoną ilość razy stron w książce.
Rae wygięła plecy w łuk, stykając ich klatki piersiowe, kiedy przytulił ją lekko, skopując bokserki ze swoich stóp. Spowodowało to u niej delikatny chichot, ale uciszył jej usta pocałunkiem, przez cały czas się uśmiechając. Zaczęła cała drżeć przez tę intensywność. Mogła praktycznie oddychać jego uczuciami.
Pozostawiając ostatni pocałunek, oderwał się od niej, wpatrując się lekko w jej twarz i wyginając brew. – Um, wyrzuciłaś moje spodnie nieco dalej, niż zamierzałem, kochanie.
- Dlaczego... oh. – Rae zarumieniła się głęboko i szukała odpowiednich słów, by odpowiedzieć. I kiedy tak próbowała ułożyć zdanie, jak zwykle sarkazm wyszedł z jej ust. – Masz ramiona, głuptasie. Dosięgniesz.
Uśmiechnął się do niej, pochylając swoje ciało. Gdy to zrobił, wzięła to jako szansę, do obdarowania jego klatki piersiowej pocałunkami, przepełnionymi w całości światłem i uczuciem. Poczuła, że jego mięśnie się napinają, kiedy zadrżał pod jej dotykiem, zanim znów się nie wyrównał z jej ciałem, podnosząc się nad nią i przyciskając usta do jej czoła. W tym samym czasie rozpakował foliowe opakowanie i odrzucił je gdy skończył, nie dbając o to, gdzie wylądowało. Przez chwilę oboje się zatrzymali, po prostu patrząc na siebie. Rae drżała pod nim, ale nie z zimna. W rzeczywistości, nigdy nie czuła, aby ciepło tak krążyło wewnątrz niej. Jej uszy były wypełnione jego niepewnym oddechem, gdy spojrzał w dół na nią, jego szmaragdowe oczy olśniewały i zawierały każdy odcień anielskości. – Jesteś pewna?
Rae delikatnie przyłożyła swoją dłoń do jego twarzy, kciukiem gładząc policzek. – Harry, w całym swoim życiu, nigdy nie byłam kogoś bardziej pewna.
Coś głębokiego objęło twarz Harry’ego w tym momencie. Ale Rae nie obchodziło, co to było. Wzięła głęboki oddech, zasysając powietrze, kiedy przycisnął swoje ciało do jej. Zatrzymał się na chwilę, powodując, że brunetka sama zaczęła poruszać swoimi biodrami. Po chwili oboje pracowali w synchronizacji, oboje oddychali nierówno poprzez uczucie, które spływało po nich, niczym fala po brzegu. Rae wtuliła się w Harry’ego tak blisko, jak tylko mogła, a ich klatki piersiowe stopiły się ze sobą, kiedy zaczerpnęła powietrza, wymawiając jego imię. Jej dłonie były splecione wokół jego ramion i spojrzała w górę, prosto w jego oczy. Emocje zawarte w nich, były czymś, czego nigdy wcześniej nie widziała i to ukradło oddech z jej płuc. W tym momencie, byli razem bardziej, niż kiedykolwiek mogli z kimś być. Rae nigdy, w całym swoim życiu, nie czuła, że może być taką częścią kogoś i to spowodowało, że zatrzęsła się zarówno z przyjemności jak i z czystego szoku. Harry nie spojrzał z dala od niej, władając nad nią spojrzeniem. A to, co ona w nim zobaczyła, było całkowicie otwartym, całkowicie bezbronnym Harrym. Ale nie musiał nim być. Nigdy nie musiał czuć się przy niej bezbronnie. Rae nie chciała niczego więcej, niż sprawienie go silnym, aby mógł ją chronić. Harry, który powodował, że wbijała paznokcie w jego skórę, Harry, który powodował, że wzdychała i wypuszczała chwiejne oddechy, przepełnione uczuciem, był Harrym, którego zawarła w swoim rysunku. To był Harry, którego w nim widziała, ten, którego nikt inny na tym świecie nie mógł zobaczyć.
Brunet przycisnął swoją głowę do jej obojczyka, ale Rae złapała delikatnie jego twarz, gładząc jego policzek. – Nie odwracaj ode mnie wzroku – wyszeptała między westchnieniami. – Nie ukrywaj się przede mną.
Zatrzymał się, zanim nie pokiwał głową, opierając czoło o jej i nie przerywając kontaktu wzrokowego. Ponieważ nie uprawiali tylko seksu. Nie bawili się w zabawy rekreacyjne. Robili coś, czego żadne z nich wcześniej nie dokonało, w tej najbardziej szczerej formie.
Uprawiali miłość.

♠ ♠ ♠

siemka maluchy! x
właściwie, to miałam dodać ten rozdział jutro, ale ze względu na to, że będę miała dużo nauki, to postanowiłam wrzucić już dzisiaj.
nie byłam pewna, czy powinnam pisać ostrzeżenie przed rozdziałem, skoro i tak ono się już znajduje na blogu, dlatego w końcu go nie napisałam. zaskoczeni rozwojem sytuacji, co nie? pod ostatnią notką, którą dodawałam, zdradziłam Wam mały sekrecik, ale myślę, że tego się nie spodziewaliście :D w każdym razie: jak wasze wrażenia?

40 komentarzy = kolejny rozdział 

ekipa Burn:
twitter Harry'ego -> klik 
twitter Rae -> klik
twitter Burn -> klik
ask Harry'ego -> klik

yo_payno xx

43 komentarze:

  1. Awwwww słodko!
    Dziękuję Ci! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow xD cóż rozdział świetny jak zawsze wiec nie mam co się rozpisywać xD nie mogę się już doczekać kolejnego

    OdpowiedzUsuń
  3. szczerze mówiąc to ten rozdział jest moim ulubionym i nawet nie chodzi mi o sceny +18 . bardzo fajnie to wszystko opisałaś , takie rozdziały/opowiadania chce się czytać bo jest coś w nich a nie jakieś pierdu pierdu i od razu przechodzenie do rzeczy. lubię jak coś dzieje się powoli , powoduje to, że chce się, więcej i rozdziały, które piszesz są naprawdę niesamowite. mam cichą nadzieję, że może kiedyś wydasz swoją książkę i będę mogła czytać ją 5487 razy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awww, to niesamowicie miłe skarbie, ale to nie jest moja praca - tylko ją tłumaczę. pokłony kieruj do Noelle - autorki :') ale i tak dziękujemy za ten śliczny komentarz x / @yo_payno

      Usuń
  4. Omg. Nareszcie :-) tak dlugo czekalam na ta scene :-)
    Zboczona jestem ,tak wiem hahaha
    Mam nadzieje z szybko uzbiera sie 40:-) dziekuje ze tlumaczyciw Burn . Naprawde to doceniam

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurcze nie spodziewałam sie ;) ŚWIETNY ROZDZIAŁ <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko *-* Nie potrafię opisać tego rozdziału, on jest po prostu więcej niż świetny, boski, niesamowity itp.! A ta scena...matko tak się jarałam ze się pojawiła. Harry taki romantyczny, że aż by się chciało takiego kogoś w realu spotkać <3 Jak ja wam dziękuję, że to tłumaczycie, wielbię was dziewczyny ponad wszystko! Naprawdę! To tłumaczenie jest jednym z moich ulubionych d których nawet po skończeniu będę wracać i wspominać! <3 Tak więc pokłony i kwiaty jak największe dla was i dla autorki opowiadania oczywiście <3
    @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  7. O JEJCIU :D A ja myślałam, że nasza Rae jest dziewicą... Harry chyba też :D

    OdpowiedzUsuń
  8. to zdecydowanie mój ulubiony Harry :):)
    a rozdział faktycznie zaskakujący :)
    @nala292

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW WOW WOW! Tego się nie spodziewałam !
    Ale świetnie to się rozwinęło. Ale miałam nadzieję że będzie jeszcze perspektywa Harrego.
    Co on wg pomyślał o jej rysunku?
    Pozdrawiam -@YourLive_Voice x

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestes niesamowita to opowiadanie jest cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział! Oni są tacy kochani <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Zakończenie <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahahahaah jak wrażenia? Dziewczyno ten rozdział jest jednym z moich ulubionych, jest cudny i nie spodziewałam się TAKIEJ reakcji Harryego na rysunek :D
    Nie mogę doczekać się następnego xx

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG OMG OMG! HDHXJSIXHSIXJS
    A TA KONCOWKA <3
    Jeeej kurde to jest pierwsze moim zdaniem opowiadanie które ma tak pięknie rozpisane wszystko. Mega ciekawie sie to czyta!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejka jaki świetny! Uprawiali miłosc :)

    OdpowiedzUsuń
  16. o jezu
    ............
    hot hot hot XDDDDDD
    swietny rozdzial:)

    OdpowiedzUsuń
  17. O matko.. ten rozdział jest piękny, cudowny, wspaniały. Tak bardzo się nim zachwycam.. <3 Uwielbiam. *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Awww...
    Jak suodko *o*

    OdpowiedzUsuń
  19. cudny rozdział <3
    + Bardzo dobrze przetłumaczony więc czytało się to wspaniale :)
    / @mercinialler

    OdpowiedzUsuń
  20. Aww jaki slodki rozdzial^^ Taki Harry jest strasznie uroczy:) Czekam na następny x
    Klaudia.xd

    OdpowiedzUsuń
  21. wszyscy czekaliśmy na ten rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. ooooooooooo mój boziu !
    kjashfj HSEGNOI IDFBHGIUJCVX;KIHSFADILG <3
    cudny kochany rozdział !
    Tuśka !

    OdpowiedzUsuń
  23. OMG!!
    Jestem zaskoczona! Pozytywnie oczywiście!!
    Rozdział świetny!
    Pozdrawiam
    G xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo przepraszam, że nie komentowałam ostatnich 3 rozdziałów, ale naprawdę nie miałam na to czasu xd
    Ten rozdział zapiera dech w piersiach, chyba każdy marzy o takiej czystej i prawdziwej miłości :3
    Czekam na następny, kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Megggaaaa ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  26. Oh, jest napisane w sposób trochę prosty, ale też nie przesady, gdzie aż można byłoby zwymiotować z powodu detali. Podoba mi się ten rozdział! :)x

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam tego boga pod względem tego, że wszystko nie dzieje się chaotycznie. Te wszystkie opisy dodają każdemu z rozdziałów własnego charakteru i zawsze czymś się różnią. Jak dotąd to jest mój ulubiony rozdział i nawet nie chodzi mi o +18, ale bardziej o to jakie uczucia są w nim przekazane. Pokłony dla autorki "Burn" ale także dla Was, że chcecie tracić dla nas czas tłumacząc go.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wooooooooooooow...

    OdpowiedzUsuń
  29. rozkręca się <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam to *u*

    OdpowiedzUsuń
  31. o jezu...... :o <3

    OdpowiedzUsuń
  32. omg omg omg daj next <3 Kocham

    OdpowiedzUsuń
  33. JEJCIU JEJKU JEJ
    ONA GO KOCHA ♥

    NIE WYTRZYMAM DO NASTĘPNEGO *-*

    OdpowiedzUsuń
  34. Kazda dama pamięta o więc by jej bielizna ekskluzywna byla jak
    najladniejsza natomiast jako pozytywnie na niej lezala.
    Wybierajac wygodna dla bliskich potrzeb bielizne, czesto prowadzimy sie tylko bodzcami estetycznymi.
    Jednak elegancka i pożyteczna w uzytkowaniu bielizna
    damska to rowniez miekkosc koronki, odpowiednio
    wyprofilowane miseczki, gładkosc szwow i jakosc wykonczenia.
    Nowości technologicznie w swiecie odziezowym mozna przenosic rowniez na tło produkcji
    bieliznianej, tak kiedy rtak kiedy stwarza toż marka bielizna
    Lamore.pl. Bielizna damska przez nia sprzedawana nadaza nie lecz
    z nowymi prądami w swiecie mody, ale rowniez zdobywa najnowocześniejsze materialy dostepne na bazarze aby podniesc jakosc swoich produktow.


    Here is my blog :: bielizna erotyczna damska latex

    OdpowiedzUsuń