♠ ♠ ♠
And God knows I'm not dying but I bleed now
And God knows it's the only way to heal now
With all the blood I lost with you
It drowns the love I thought I knew
- My Blood, Ellie Goulding
Harry pokiwał głową, podnosząc dłoń, w której trzymał butelkę tylko po to, aby odstawić ją na stół. Dookoła nich panował istny młyn. To było jedno z tych obskurnych miejsc, tych, do których brunet nie chciał powracać. Bywał tam wieki temu, a jego kompanem był nie kto inny, jak Leon. Owy klub znajdował się w tej części miasta, gdzie narkotyki były codziennością.
Sean zagwizdał na dziewczynę, wskazując jej, by podeszła. Posłała w stronę bruneta ospały, zalotny uśmiech, ale on tylko na nią patrzył. Nie była tego kalibru, co Rae. Właściwie żadna dziewczyna, znajdująca się w tym klubie, nie była. Chociaż najwidoczniej Sean’owi to wystarczyło, bo uśmiechał się uwodzicielsko przez cały czas. Szepnął coś do dziewczyny, zanim jej nie wypędził.
Na początku, Harry poszedł do Seana, z nadzieją, że ten wyratuje go z nędzy i zabije. Mimo wszystko, był przecież bratem Leona. Miał wiele powodów, aby zniszczyć Harry’ego. Ale Sean machnął jedynie na to dłonią. Było jasne, że cieszył się życiem jako król w królestwie Leona. Rządził wszystkim, co jeszcze niedawno należało do jego brata.
- Wygląda na to, że dobrze ci idzie – Harry wymamrotał niewyraźnie, patrząc na drewniany stół, a następnie dotknął go delikatnie. Starał się nie myśleć o jej twarzy, o sposobie, w jakim się w niego wpatrywała. Była tak bardzo nim przerażona. – Jesteś człowiekiem biznesu.
Harry nigdy za bardzo nie lubił Seana. Chociaż to Leon uchodził zawsze za szefa tej dwójki, jako, że był starszy, to jednak Sean był tym inteligentnym. Był tym, który mógł dźgnąć cię nożem w plecy, kiedy nawet się tego nie spodziewałeś. Wyrachowany, robiący rzeczy o złych i mrocznych zamiarach.
Leon zaś należał do tych odrażających typów, którzy są zbyt dumni, aby zbić kogoś z tropu. Sean był przeciwnością. Nigdy nie bawił się w jakieś gry i Harry nienawidził go za to. A jednak odszukał go, jakimś cudem wierząc, że ten się od niego nie odwróci. Sean mógł nieźle rozproszyć i w ten sposób uwolnić od bólu.
To zajęło Harry’emu dwa dni, aby wypłakać się w swoim pokoju, odrzucając wszystkie połączenia i ignorując próby porozmawiania ze sobą. Kiedy Louis wyciągnął go z jej domu, Harry uciekł. Nie był w stanie przyznać się do tego, co właśnie zrobił. Nawet Louis patrzył na niego z tym horrorem w oczach.
Potwór, to jedyne określenie na tego, kim był Harry. Teraz to zauważył. Rae była jedyną rzeczą na całym świecie, która mogła go uzdrowić, wydobyć z niego wszystko, co najlepsze. Ale zniszczył to i wiedział, że już nigdy tego nie odbuduje, że już nigdy nie poczuje jak to jest, mieć kogoś, kto będzie go kochać.
Kochać.
To było dziwne. Przez cały czas wiedział, że jest zakochany w Rae. Był absolutnie, głęboko w swojej klatce piersiowej, oczarowany Rae. Była światłem, dobrocią, wszystkim, czego kiedykolwiek chciał, a nawet i więcej. Była najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek została stworzona i kochał każde włókno jej istoty, każde bicie serca, które pozwalało jej żyć. A on to zniszczył. To było tym, co bolało go najbardziej. Świadomość, że pierwszy, a zarazem jedyny raz w swoim życiu, był zakochany. I już nigdy tego nie doświadczy. Podarowano mu jego najgłębsze, najmroczniejsze i najbardziej desperackie życzenie, jego modlitwa została wysłuchana, a potem poddał się, biorąc to za pewnik. Nigdy nie wyobrażał sobie, że to zrobi.
Więc teraz siedział, podnosząc ponownie butelkę i biorąc łyk. Smakowało mu to jak woda, może dlatego, że alkohol był wszystkim, co pił w ostatnim czasie. Minął już tydzień, a on był gotowy się w nim zatopić, zmienić krew w alkohol, zanurzyć się w nim.
- Mam później specjalną imprezę – Sean poinformował Harry’ego, a jego ciemne, niczym obsydian, oczy, błyszczały z pewną iskierką, którą tylko on mógł posiadać. Brunet spojrzał na niego, lekko zainteresowany, jeśli to mogłoby być nazwane zainteresowaniem. – W ‘Shade’. Powinieneś przyjść, zabrać chłopców.
Parsknięcie opuściło usta Harry’ego. Chłopcy. Chłopcy, którzy poznali już Seana, ale porzucili ich przyjaźń, tak samo jak wcześniej zrobili to ze znajomością z Leonem. Wszyscy wiedzieli kim byli ci bracia. I nie chcieli mieć z nimi nic wspólnego. Ciągle powtarzali Harry’emu, aby trzymał się od nich z daleka. Ale to były jego mroczniejsze dni, kiedy odwracał się od wszystkich. Zabawne, jak historia lubi się powtarzać.
- Doskonale wiesz, że nie przyjdą – odpowiedział Harry, ponownie dotykając stołu. Starał się zająć czymś swoją dłoń. W przeciwnym razie trzęsłaby się, jak to ma w zwyczaju, wtedy, gdy wypije za dużo, albo jak jest tak bardzo przepełniony żalem. – Nienawidzą cię.
Sean uśmiechnął się szczerze. – Wiem. Ale zabawnie jest udawać, nieprawdaż?
Udawać.
To było tym, co Harry robił przez cały czas, udając, że to Rae chce go naprawić. Wiedział, że ona po prostu go chciała, wszystko w nim. I aby uzasadnić sposób, w jaki się czuje, aby uzasadnić, że uważa się za nic nie wartego człowieka, oskarżał ją o chęć zmienienia go. Bo kto by nie chciał go zmienić?
Rae nie chciała. Nie wiadomo jak, ale Rae, tak samo jak Leah, zauważyła coś wartościowego w brunecie. Obrała go warstwa po warstwie i zobaczyła kto znajdował się w środku, mimo, że sam nie wiedział kim był ten chłopiec. Widziała kogoś wartego miłości, a on sam tego nie dostrzegał.
I już jej nie było. Odeszła. Przestraszył ją.
Wypił pozostałości znajdujące się w butelce. Sean miał wstręt do wszystkiego, oprócz alkoholu, więc był w połowie drogi do skończenia swojego napoju. – Oczywiście – Harry odpowiedział po dłuższym czasie. – Udawać. Podobnie jak ty udajesz, że cieszysz się moją obecnością.
- Och, nie udaję – zapewnił go Sean, odchylając się i przeczesując dłonią swoje blond włosy. Jego ciemne oczy skupiły się na Harry’m, błyszcząc z rozbawieniem. Brunet z roztargnieniem dostrzegł, że Sean był ubawiony. – Raczej cieszę się z twojego towarzystwa, pomimo tego, co myślisz. Jesteś wirem emocji i to dosyć interesujące, oglądając tę sztukę od zewnątrz.
Harry zacisnął pięść. Wir emocji. – Słucham?
- Och? Obraziłem cię? Myślałem, że mieliśmy chwilę szczerości. Mój błąd.
Zielone oczy spoglądały w te czarne. Usta Seana wykrzywiły się w przerażający uśmiech, zanim westchnął i wstał. Harry dołączył do niego, lekko kołysząc się, poprzez alkohol krążący w jego krwi. Sean podtrzymał go, ale brunet natychmiast się odsunął. – Zobaczymy się wieczorem.
- W porządku, stary. Muszę pomóc ci się pozbyć tej laski z głowy, tak?
Patrząc na niego przez chwilę, Harry skinął głową, zanim oddalił się niemrawo od Seana, przesuwając dłonią po twarzy. Prawie nie spał i nie jadał niczego. Miał nadzieję, że Sean, bez względu na to, jak straszny i zły był, może zrobić to, czego nikt inny nie potrafił. Modlił się, żeby Sean dał mu to, czego potrzebował, aby ból odszedł. Ponieważ Rae nie mogła już zabrać od niego bólu. To ona była ranna.
Miłość dotknęła Harry'ego do żywego, a on zrobi cokolwiek, by się uleczyć. Cokolwiek.
♠ ♠ ♠
siemka maluchy! xx
jak myślicie, co Sean chce od Harry'ego? bo na pewno jego zamiary nie są pokojowe. jak zawsze czekamy na wasze komentarze! :')
nie mam zbytnio czasu na jakąś wylewną notkę, bo w piątek rano jadę na wymianę do Czech, yeeeah! i muszę załatwić jeszcze parę spraw. kolejny rozdział doda Kama, prawdopodobnie w sobotę, w sumie jak zwykle :D
miłego weekendu i żeby pogoda dopisywała wam tak jak dzisiaj! wyobrażacie sobie, że w tym słońcu musiałam rzucać oszczepem? ech, szkoła proszę państwa!
buziaki,
wasza @yo_payno xx
jak myślicie, co Sean chce od Harry'ego? bo na pewno jego zamiary nie są pokojowe. jak zawsze czekamy na wasze komentarze! :')
nie mam zbytnio czasu na jakąś wylewną notkę, bo w piątek rano jadę na wymianę do Czech, yeeeah! i muszę załatwić jeszcze parę spraw. kolejny rozdział doda Kama, prawdopodobnie w sobotę, w sumie jak zwykle :D
miłego weekendu i żeby pogoda dopisywała wam tak jak dzisiaj! wyobrażacie sobie, że w tym słońcu musiałam rzucać oszczepem? ech, szkoła proszę państwa!
buziaki,
wasza @yo_payno xx
40 komentarzy = nowy rozdział
Glupi Harry czemu sie z nim zadajesz on chce cie tylko wykorzystac ty glupku lepiej wracaj i walcz o Rae a nie uzalaj sie nas soba
OdpowiedzUsuńWtf Harry? Po co tam łazisz? Idź lepiej do Rae. Czemu po przeczytaniu tego wydaje mi sie że on się prześpi z jakąś laską?~ola
OdpowiedzUsuńooo kurwa super rozdział
OdpowiedzUsuńrozdział spoko, ale ja czekam aż się pogodzą :D
OdpowiedzUsuńświetnyy *__*
OdpowiedzUsuńCiekawe co zrobi Harry :OO
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że nic głupiego :/
<33 Kocham Burn <33
ŁAAAAAAAAAA! ŚWIETNE!
OdpowiedzUsuńsmutny troche :/
OdpowiedzUsuńach Harry Harry
OdpowiedzUsuńAle się zrobiło smutno, a ciekawi mnie co takiego zrobi Harry, może pójdzie do Rae???
OdpowiedzUsuńrozdział cudowny jak zawsze zresztą :* czemu Harry chce zapomnieć o Rae nooo, nie może! Miłego rzucania oszczepem czy co tam będziesz robić :)
OdpowiedzUsuńkurcze z jednej strony mi go żal a z drugiej che mu przywalić, żeby się ogarnął XD
OdpowiedzUsuń/Madzik
aż się boję co on wymyśli ? czekam do soboty :)
OdpowiedzUsuńCzekam aż się pogodzą! Kocham <3
OdpowiedzUsuńO rany 0_0 To nie wygląda dobrze. Mam nadzieję że Harry nie zacznie brać narkotyków ani nic, chociaż w chwili obecnej chyba jest do tego zdolny... Mam też nadzieję że Rae jakoś się trzyma...
OdpowiedzUsuńSwietny <3
OdpowiedzUsuńOmg nie moge sie doczekac co bedzie dalej to takie smutne ze oni nie sa razem i cos tak czulam ze harry siegnie po alkohol oby tylko nie przespal sie z jakas laska
OdpowiedzUsuńJeju, jestem ciekawa kiedy w końcu Harry spotka się z Rae
OdpowiedzUsuńSwietny rozdział :)))
On chce się zemścić za swojego brata, je que pense :D i albo coś zrobi Harryemu albo Rae. ..
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział xx i udanej wymiany życzę xx
Och, nie! Harry ty, jebańcu ty.
OdpowiedzUsuńAutorka jest niesamowita, ze cos takiego pisze, a wy jesteście niesamowite ze to tak dobrze tłumaczycie!
OdpowiedzUsuńHarry przecież ty wiesz, że on nie oznacza nic dobrego. Halo Halo obudź się proszę ...
OdpowiedzUsuńJejuu Harry :( :/
OdpowiedzUsuńNiech sobie wybaczą <33
OdpowiedzUsuńsjkhfjghfdjgdbg uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńkocham to <3 !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdzial, kocham to opowiadanie ❤❤ i was też ;)
OdpowiedzUsuńcudowny
OdpowiedzUsuńGenialny !! ❤
OdpowiedzUsuńCały rozdział " z perspektywy " Harry'ego. Było to już? Rozdział super!
OdpowiedzUsuń-Olivia
PS. LUDZIE KOMENTUJCIE TO!!!!!
OMG Harry nie zrób nic głupiego :/ :(
OdpowiedzUsuńCzekam na next <33
Super rozdział <3 Tylko żeby Harry nie zrobił znowu czegoś głupiego co później będzie żałował. Niech się już pogodzą. Czekam na next :D
OdpowiedzUsuńej, no nie. Ja muszę wiedzieć co on chce zrobić
OdpowiedzUsuńCHCE NASTEPNY!
OdpowiedzUsuńŚwietnie ;-)
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńjest sobota, a rozdziału dalej nie ma............................
OdpowiedzUsuńŚwietny <33
OdpowiedzUsuńHarry, nie rób nic głupiego........
OdpowiedzUsuńświetny rozdział, nie mogę doczekać się kolejnego!!!!!
OdpowiedzUsuńMuszą się pogodzić ....
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
kiedy kurwa ten rozdzial
OdpowiedzUsuńjak się 'kurwa' uspokoisz. robotami nie jesteśmy, też swoje życie mamy. a jeśli tak bardzo się niecierpliwisz, to nikt ci nie broni przetłumaczyć sobie samemu. swoją drogą nowy rozdział ma aż 5 stron, więc pozdro.
Usuńzajebisty rozdział!!! Dzięki, że t tłumaczycie <333 Nie mogę doczekać się kolejnego, ciekawe co Harry zrobi ://
OdpowiedzUsuńWSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE WSTAWCIE
OdpowiedzUsuńJUŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻŻ PLIIIIIIIIIIIISSSSSSSSSSSSSSSSSSS